Król przychodzi do komnaty Anny?patrzy na nią zachwyconym wzrokiem mówiąc, jaka jest piękna i godna pożądania?podchodzi do niej, lęka się i stwierdza, że musi ją posiąść,?ale Anna ze słodką minką, pomna, co radził jej ojciec ciągle trzyma króla z dala od spełnienia?i obiecuje,że już niedługo?Henryk oświadcza jej, że parlament ustanowił go głową kościoła?lady Boleyn triumfuje: w końcu król będzie mógł robić, co zechce (na przykład ożenić się z nią i uczynić z niej prawowitą królową Anglii)?po wyjściu króla, do Anny przychodzi ojciec. Jednak Tomasz Boleyn nie ma zbyt zadowolonej miny. Córka dziwi się,dlaczego nie cieszy się ze zwycięstwa?ojciec twierdzi, że do zwycięstwa daleko?owszem biskupi przyznali królowi władzę nad kościołem i klerem w kraju, ale nie bezwarunkową?tylko w zakresie, który będzie zgodny z nauka Chrystusa?a to znaczy,że biskupi nie zostali pokonani?w końcu oni wiedzą najlepiej, co jest zgodne z nauką Jezusa, więc oni będą o tym wyrokować?zwycięstwo nie jest jeszcze całkowite, więc trzeba być ostrożnym ze zbyt wielkim optymizmem?