WYCHOWANICA PANA ROCHESTERA

Jane poznała też swoją uczennicę. Była to dziewczynka może dziesięcioletnia, przywieziona przez pana tego domu z Paryża, mówiąca więcej po francusku niż angielsku i której edukacja (jak zorientowała się szybko Jane)przedstawiała dużo do życzenia. Na imię miała Adele i zdaje się, że przed przybyciem tutaj, obracała się w dosyć swobodnym środowisku, jeśli sądzić po piosence, jaką uraczyła swoją nową nauczycielkę,?ale ogólnie była miłym dzieckiem, posłusznym acz niezbyt lotnym.
Każdy dzień w Thornfield wyglądał podobnie: Jane miała kilka godzin lekcji ze swoją uczennicą, dotrzymywała wieczorami towarzystwa pani Fairfax i słuchała różnych opowieści z życia posiadłości a czasami nawet dowiadywała się czegoś o panu tego domostwa ?jedno wiedziała na pewno: nie bywał tutaj zbyt często, gdyż mieszkała tu już cztery miesiące, a nie dane jej było jeszcze go poznać.
Czasami dziwiła się tylko temu, co dzieje się, w jednej wieży, bo według pani Fairfax nikt tam nie mieszkał, a nie raz widziała tam światło i powiewającą z jednego okna firankę?

about author

admin

related articles

Popularne teksty: