SPOTKANIE NA DRODZE

Była gęsta mgła, gdy Jane wybrała się, aby wysłać list?nie pierwszy raz szła tą drogą, więc nie bała się zabłądzić?nagle usłyszała w oddali ujadanie psa?musiał to być dosyć duży pies, sądząc p[o jego głosie?nagle wyłonił się z tej mgły i otarł o suknie Jane a po chwili posłyszała tętent konia? jechała wprost na nią, ale nie wiadomo czy Jane czy koń przestraszył się bardziej, bo już po chwili jeździec wylądował na ziemi i mruczał coś mocno niezadowolony?Jane ujrzała mężczyznę już nie najmłodszego, ale też jeszcze nie starego, z przydługimi włosami, teraz po jeździe konnej w całkowitym nieładzie i niezbyt przystojnego?patrzył na nią ciekawym trochę złym okiem nazywając ją jednocześnie wiedźmą, gdy zaoferowała swoją pomoc?nakazał jej iść sobie, ale nie posłuchała?nie mogła go zostawić na tej drodze we mgle, nie upewniwszy się, czy nie zrobił sobie krzywdy i czy będzie w stanie wsiąść na konia?wierzchowiec nie chciał jej posłuchać, gdy jego właściciel poprosił (a właściwie rozkazał) jej żeby go przyprowadziła,?więc oparł się na niej i podprowadziła go do konia?mężczyzna wsiadł na niego i odjechał, a ona jeszcze przez jakiś czas zastanawiała się, kim on jest?

about author

admin

related articles